Do osób, które myślały, że to nowy rozdział... I'm sorry
Proszę Państwa, stało się.
Wraz z dniem siedemnastego maja minęły cztery lata od czasu założenia tego bloga.
Co się w ciągu tego czasu wydarzyło?
- Na pewno wygląd się zmienił
- lubię wierzyć, że moje zdolności pisarskie wzrosły
- napisałam dwie księgi i jestem w trakcie (tak, nadal to robię) pisania części trzeciej
- dostałam ocenę na Wspólnymi Siłami, za którą jestem bardzo wdzięczna
- dołączyłam do kilku katalogów
- MAM BETĘ, KTÓRA KOCHA MNIE ROASTOWAĆ
- iiiii muszę się nauczyć bloggera na nowo
Przez te cztery lata, blog prowadziłam bardzo nieregularnie i to się pewnie nie zmieni. Mimo to i tak pewnie będę nadal pisać tą historię, nawet jeśli będzie to dla siebie samej.
Dziękuję wszystkim, którzy przewinęli się przez ten blog i coś po sobie zostawili, szczególnie, że blogger już dawno odszedł do lamusa :')
Here's to the next eventful years! Mam nadzieję, że ze mną wytrzymacie!
Sonia
Hej, bardzo ciekawe opowiadanie, jestem już po lekturze kilku rozdziałów, ale więcej wciąż przede mną (a że lubię dużo czytać, to tym bardziej mnie to motywuje). Największy plus - rocznik Freda i Georga, bo chyba pierwszy raz trafiłam na takie opowiadanie. Jeśli masz ochotę przeczytać o losach dzieci bliźniaków Weasley, to zapraszam na mojego bloga (link w SPAMIE) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny, bo mam nadzieję, że nim dojdę do końca pojawi się coś nowego.
PS Spóźnione 100 lat z okazji czwartej rocznicy owej twórczości ;)
Pozdrawiam